Wietrznie i barwnie
Pogoda zmienną jest. Nic tutaj nie odkryliśmy nowego. Ale dzięki temu, że nie zrezygnowaliśmy z naszej sesji mimo niepewnej aury, mieliśmy różnorodność pejzaży. Raz przebijało się przez ciemne chmury słońce, to znów robiło się szaro i buro.
Wiatr przesuwał ogromne chmury za którymi mogliśmy od czasu do czasu zobaczyć szczyty Tatr. Na koniec dnia na moment pojawiło się zachodzące słońce, aby oświetlić nam fragment tafli jeziora.
I zatrzymaliśmy ten czas na pokolenia. Bo zdjęcia mają tę moc..



















