Jolinkowo to dom, w środku lasu.

        Dojechaliśmy tam jesiennym, ciepłym popołudniem. Rozpoczęliśmy plener w na polance oświetlanej promieniami słońca przedostającymi się przez gęstwinę wysokich grabów, modrzewi i sosen . Zachwycaliśmy się cudownymi kolorami lasu. Wszystko nam mówiło, że znaleźliśmy się w jakiejś niezwykłej scenerii, która podkreślała ten moment w życiu Natalii i Karola . A kiedy dotarliśmy do Jolinkowa to jakby otworzył się przed nami jakiś inny świat. Usiedliśmy w kuchni przy wielkim drewnianym stole. Owiały nas piękne zabawy suszonych ziół. Zapowiadało się coraz piękniej. Zapraszam na kilka kadrów z tej opowieści…